Dawno już nie było tak przerażającego (czy tylko dla mnie?) początku rundy wiosennej. Te pierwsze minuty, ta pierwsza połowa… Ponurym wzrokiem patrzyłem na apokaliptyczne ruiny stadionu w Olsztynie. „Cholera, stamtąd tak blisko do Rosji…” – jakoś mi się zaraz czemuś […]